CLIP DNIA: Madonna’s Gaga Nightmare

Wklejamy to z co najmniej trzydniowym opóźnieniem, bo za każdym razem gdy wejdziemy na stronę youtube, by skopiować kod, oglądamy ten skecz kompulsywnie do upadłego. Po przejrzeniu innych produkcji Charliego przyznamy, że w tej wizji przeszedł samego siebie:

Ileż tu perełek, gotowych haseł, rozmowa z najbardziej w tym zestawie chyba udaną Cher – powalająca. Nam nie wiedzieć czemu przypomniał się całkiem inny kawałek naszego własnego autorstwa, z prehistorycznej epoki przedgagoidalnej.

Miłej niedzieli…

FLASHBACK: Nikita, SAS, Gaydar, Lady G., Bigwood, Ronaldo, Irving


 zdjęcie tygodnia: Cher odbiera od Gagi skórzaną torebkę do potrzymania,
 by za chwilę móc jej wręczyć jedną z licznych nagród.

Narzekaliśmy sobie tydzień temu pod nosem, że trochę mało dociera w to miejsce idei, podrzucanych na fanowskiej stronie QueerPopa, newsów i tematów, które nierzadko wymagały by poszerzenia. Niniejszym próbujemy to nadrobić. Pomysł jest taki, żeby tu co tydzień podsumowywać, co pokazywaliśmy tam, a tu nie. Oto próbka za tydzień ubiegły, kiedy to na FB linkowaliśmy do następujących tematów/artykułów:

Kolejność zdarzeń odwrotnie chronolgiczna. Na osłodę przywołamy jednego z nielicznych chłopców z cyklu QueerPop Daily, jakich pokazaliśmy przez tydzień (tak, tam też się obijamy). No i rzecz jasna (kto tego jeszcze nie zrobił) – zachęcamy do kliknięcia przy najbliższej okazji przycisku QueerPop – lubię to.

POSTER DNIA: Burlesque


Nie powaliło nas to, ani tym bardziej to. Za to powyżej, komuś należy się premia.

Ogólnie przeczuwamy mityczną kupę na miarę Showgirls (od sławetnej walki na krocza i pazury minęło już 15 lat!), choćby tylko w oporze wobec wizji Christiny jako niedoświadczonej, szarej, prowincjonalnej dzierlatki, naiwnej życiem i kompletnie bez doświadczenia. Wydaje nam się, czy siedzi w tym biznesie od 20 lat i zdążyła w międzyczasie urodzić? (patrz także: 5. miejsce w kategorii najlepiej płatnych sesji fotograficznych celebryckich niemowlaków wg magazynu Forbes).

Złośliwie przypomnimy jeszcze, że Britney też próbowała, a jak to się potoczyło – wiadomo. No, ale z drugiej strony – nie mała przy sobie Cher.

Polska premiera  Burlesque – 4 lutego 2011.

HASŁO TYGODNIA: Fear Not! Warsaw 2010

Pod hasłem i sztandarem: Queerpop zawłaszcza zawłaszczone, by nie dać się zawłaszczyć do reszty, uruchamiamy na fejsbuku akcję codziennego oswajania kontrowersyjnego hasła tegorocznej parady. Obawiamy się, że nie uda się go pozbyć, poruszenie już wywołało niemałe, co szkodzi je więc trochę po swojemu squeerować?
Śledźcie nas uważnie na FB (lub w ramce poniżej) – kolejna fearnotka już jutro!

PS. Grafika wykorzystana do dzisiejszego wydania fearnotki to Pink Cher Scotta Kinga z 2008 r.

CLIP DNIA: A. Lennox – Backwards/Forwards

Dopiero co pisaliśmy o niespożytej energii tej pani, a już wyskakują kolejne atrakcje.
Z okazji wydania swojej sładanki The Annie Lennox Collection, wokalistka poprosiła jednego ze specjalizujących się w muzycznych krzyżówkach vjów o nietypowe podsumowanie swojego solowego dorobku w jednym kawałku.
Tzw. mashupy to nic nowego, jednak chyba po raz pierwszy doszło do połączenia tylu kawałków jednego artysty naraz, w dodatku z towarzyszeniem równie idealnie zmiksowanego teledysku. Oparty na sekcji rytmicznej Little Bird, remix przywołuje największe hity Anki: Why, No More I Love You’s, Walking On Broken Glass, Whiter Shade of Pale, Something So Right, aż po Dark Road, czy nawracający motyw z najnowszego Shining Light.
Jeśli dorzucić do tego efektowne wstawki filmowe z Precious, czy jeszcze z czasów Eurythmics (fragmenty tego, tego, a zwłaszcza tego), wizualno-muzyczna przyjemność będzie ostateczna… No i jest do czego zatańczyć…

No ale czemu się dziwić, skoro mamy do czynienia z mistrzem muzycznego kolażu, który kreatywnie łączy dokonania tak różnych gejowskich div, jak Madonna, Cher i Whitney Houston…

WILL & GRACE


Will i Grace poznają się na studiach, tworzą parę, nawet się zaręczają. Kłopot w tym, że Will jest gejem i postanawia to wyjawić w przeddzień ślubu. Skandalu nie ma, ale ich drogi rozchodzą się do czasu, gdy – już jako prawnik i dekoratorka wnętrz – przypadkiem wpadają na siebie w supermarkecie. Grace próbuje sobie ułożyć życie – za chwilę ma podjąć drugą próbę wyjścia za mąż. Jednak spotkanie z Willem uświadamia jej, że to znów nie jest to. Zrywa zaręczyny, tym samym lądując w kłopotliwej sytuacji: musi naprędce znaleźć jakieś lokum. Nowo odnowiona przyjaźń zostaje wystawiona na próbę: wydaje się, że wspólne zamieszkanie to idealne rozwiązanie.

To nieledwie początek serialu, a właściwie jego prehistoria. Pierwsze odcinki ukazują właśnie początkowy okres wspólnego życia, jakie zafundowali sobie na powrót niegdysiejsi narzeczeni. Rzecz jasna do głosu dochodzą różnice gustów i temperamentów, ale – jak to w sitcomie bywa – nigdy nie prowadzą do tragedii trwających dłużej niż dwa odcinki.

Will i Grace to para pierwszoplanowa, ale czymże byłby serial komediowy bez efektownego tła: drugie (a chwilowo pierwsze) skrzypce gra inny duet. Przyjaciel Willa, Jack, najczęściej bezrobotny, z odcinka na odcinek odkrywający w sobie nowe talenty i powołanie, wielbiciel Cher, idealne wcielenie pedaliny, żyjącej życiem barwnego ptaka, bardzo szybko znajduje wspólny język z asystentką Gracie – Karen. ‚Asystentka’ to słowo na wyrost, Karen jest bowiem śmiertelnie bogata, pracę podjęła z nudów, przy czym przez ‚praca’ rozumie rozsiewanie w biurze swojego uroku w dowolnych, wyznaczonych własnym widzimisię godzinach.

Z chwilą premiery w 1998 roku, ten błyskotliwy sitcom stanowił przedsięwzięcie przełomowe: dwie gejowskie postaci w rolach głównych, to jak na tamte czasy było nie lada wyzwanie, nawet dla publiczności przywykłej już do wyczynów Ellen de Generes (bo na kobiety się heterykom, jak wiadomo, spokojniej patrzy). Chaotyczna czwórka zdobyła jednak sympatię widzów i uznanie krytyki. Serial ponad sto razy nominowany był do najróżniejszych nagród (w tym także gejowsko-lesbijskich), był jednym z nielicznych, którego wszyscy główni wykonawcy zdobywali kilkakrotnie złote statuetki. Rzecz jasna doczekał udziału wielu znanych osobistości (patrz lista poniżej).

Dziś, z perspektywy ośmiu sezonów i uznania jakie znalazł, można przyjąć, że to właśnie ten serial utorował drogę innym telewizyjnym produkcjom, coraz bardziej otwarcie traktującym o gejach i lesbijkach. Bez nich nie byłoby prawdopodobnie „QAF”, „L-word”, „Dante’s Cove”, telewizji here! ani Logo. Zwłaszcza, że w odróżnieniu od nich, może być pokazywany w niekodowanych telewizjach w weekendy, w godzinach wczesnopopołudniowych.

Poza tym – przegięta czy nie: ta czwórka jest autentycznie zabawna. Dialogi skrzą się błyskotliwymi ripostami, po części zrozumiałymi głównie przez gejów i lesbijki. Wyczyny Jake’a jako rasowej drama queen budzą niekłamane uznanie, Karen – którą tak uwielbia – nie pozostaje daleko w tyle. Rzecz jasna trudno przez niemal dekadę utrzymać równy poziom artystyczny, ale Will i Grace nigdy nie nużą. Więc choć nieraz wytykano go palcami za powielanie pedalskich stereotypów, to panie i panowie: czapki z głów.

W Polsce serial pokazywany był przez nieistniejącą platformę Wizja1, obecnie nowa stacja, Foxlife funduje nam prawdziwie przyspieszony kurs, pokazując dziennie po kilka odcinków pierwszego i drugiego sezonu.

trudno zrobić geja z heteryka

muzyczne momenty wesołej ferajny


Will i Grace (Will & Grace)
sitcom USA, 196 odcinków, 1998-2006
reżyseria: James Burrows (186 odcinków)
pomysłowawcy: David Kohan & Max Mutchnick
występują: Eric McCormack, Debra Messing, Megan Mullally, Sean Hayes, Shelley Morrison,
gościnnie m.in.: Debbie Reynolds, Harry Connick Jr., Matt Damon, Alec Baldwin, Woody Harrelson, John Cleese, Minnie Driver, Sydney Pollack, Edward Burns, Jeff Goldblum, Eric Stolz, Jennifer Lopez, Cher, Kevin Bacon, Gene Wilder, Rosanna Arquette, Tim Carry, Lily Tomlin, Sharon Stone, Michael Douglas, Madonna, Glen Close, Demi Moore, Britney Spears, Joan Collins, Janet Jackson