CLIP DNIA: Maroon 5 ft. Ch. Aguilera – Moves Like Jagger

Świeżutki klip z gołym Adamem Levinem w tatuażach oraz Xtiną tak ogołoconą z makijaży, że aż do siebie niepodobną. Nie brak głosów, że to najbardziej udana produkcja Maroon 5 i Aguilery od dłuższego czasu, bo kariera tak jednych, jak zwłaszcza drugiej utknęła w martwym punkcie. Obydwojgu wokalistów dobrze zrobił mały restart na planie nowego telewizyjnego show muzycznego, The Voice, który oglądalnością przebił inne hity w tej kategorii – amerykańskiego Idola oraz Glee. Zresztą na scenie tego programu piosenka miała swoją premierę.

Teledysku doczekała dwa tygodnie później:

;

Rzecz jest chwytliwa, dynamiczna i optymistycznie funkująca. Pomysł z castingiem i przebierankami na planie sprawdza się zawsze, przy czym o ile nas wzrok nie myli, w tym wypadku Jaggera naśladują same kobiety.

Najmniej z agresywności mięsistoustego ma sam śliczny Adaś, ale też gibie się w czasach, kiedy za seksapil uchodzi całkiem co innego – nie od dziś gra zadziorną buzią i zgrabnym ciałem na emocjach fanów płci obojga. Jeden z ostatnich teledysków kręcił w łóżku ze swoją modelową dziewczyną w miejscu jak najbardziej publicznym. Kto jeszcze nie wie o czym mowa, niech kliknie na ‚czytaj więcej’ i obejrzy stosowną galeryjkę.

Komu jeszcze mało, może zajrzeć na przykład tutaj.










FLASHBACK: Węgrzyn, Nixon, Kunz, Diesel, Queer Festival, Britney, Arsee, Aguilera, Kobi Levi, Roagui


zdjęcie tygodnia: Cynthia Nixon i jej połowica z rudym, nowonarodzonym [źródło]



Walentynki wiadomo – święto miłosci (lub kobiet, jak chcą niektórzy), przez wielu – jako imperialistyczne – znienawidzone. Wyborcza postanowiła uczcić je piórem duetu Pacewicz/Konarzewska, niekoniecznie zabawnie reagując na sprawę posła Węgrzyna (która tymczasem trafiła na największe zagraniczne blogi LGBT). Nie będziemy tu się rozwodzić nad miałkością tej akcji, bo wszystko w tej sprawie napisał już Abiekt.

Inne sprawy i sprawki w ubiegłym tygodniu:

Na koniec nieco muzyki. Nie, nie Gaga, ona przecież jest wszędzie indziej. Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości, czym trąci jej najnowszy megahit, samozwańczo i a priori okrzyknięty hymnem LGBT, ten chłopiec pięknie mu to wyśpiewa. Korzyścią dla publiczności może być też upublicznienie przy tej okazji mniej znanego demo Dusty Springfield pod tym samym tytułem. Dla kontrastu więc co innego: dopiero co pokazaliśmy Dave’a w repertuarze Eurythmics, a w teledysku Les Fatals Picards o znamiennym tytule Coming Out znajdujemy go w roli tatusia, który na wieść o homoseksualizmie syna reaguje nieco, ekhm, żywiołowo:

W tym duchu prezentujemy równie uroczą pocztóweczkę autorstwa Alfredo Roagui:


źródło: homocomix.com

Wesołych świąt, czy co tam obchodzicie…

FLASHBACK: Marsz Równości, MNW, Piróg, Sandli, VMan, Ford, Grodzka, Dana Int., Burlesque, Alvarez


zdjęcie tygodnia: od poniedziałku – całkowity zakaz palenia, a jeszcze nie tak dawno zachęcano
do seksownego dymienia kobietom prosto w twarz. źródło: boredpanda.com.

Leci tydzień za tygodniem, i – jak co tydzień – garść tematów, które wklejaliśmy pilnie na queerpopową stronę na Fejsbuku:

Muzycznie sprawdziliśmy, co zaśpiewała Cher na ścieżce muzycznej filmu Burlesque, niestety, z trudem przebiła się przez ‚debiutującą’ na ekranie Christinę Aguilerę, i zaśpiewała tylko dwa kawałki. Dla ciekawych efektu – całość soundtracku do przesłuchania:

http://player.soundcloud.com/player.swf?url=http%3A%2F%2Fapi.soundcloud.com%2Fplaylists%2F431354&show_comments=false&auto_play=false&show_playcount=true&show_artwork=false&color=ccddbb

Zamiast fotki z QueerPop Daily, które jest coraz mniej daily, podsuwamy na koniec świeżą grafikę Ismaela Alvareza: papierowego chłopca z plakatu w prawdziwych kąpielówkach:

Retiro Espiritual by Ismael Alvarez
źródło: ismaelalvarez.com

PLAYLIST: Remixy na jesień

Dawno nie pisaliśmy, co u nas słychać 🙂

Ostatnio największe, bo kilkudniowe poruszenie oraz wymianę sporej ilości komentów na FB, wywołało przedhalloweenowe odkrycie w postaci świeżutkiego remiksu klasyka na tę oraz inne okazje – nieśmiertelnego Thrillera śp. Jacko. Parę dni później, czesząc swój ostatnio ulubiony pod tym względem serwis Soundcloud.com w poszukiwaniu nowych dźwięków, natkęliśmy się na równie chrupiący świeżym ukręceniem remiks tanecznego klasyka naszej ólubionej Anki deLenożanki, Little Bird.

Dorzuciwszy do tego równie sensacyjne Kazaky (także lekko zmiksowane), suitę wyczarowaną z aguilerowego You Lost Me oraz odkrycie ostatnich miesięcy – duet Hurts, zorientowaliśmy się, że właściwie niczego nie słuchamy chwilowo w nużącym oryginale.

Może potrzeba nam na jesień nieco bardziej energetyzujących, parkietowych dźwięków? Też nieprawda, bo część z nich jest raczej bardziej hipnotyczna niż porywająca. Na wszelki wypadek upichciliśmy mały, godzinny zestaw także dla naszych PT Bywalców. Część z nich wrzucaliśmy już zapewne tu i ówdzie, ale co tam. Smacznego 🙂

http://www.box.net//static/flash/box_explorer.swf?widget_hash=rf2n5tquop&v=1&cl=0&s=0
uwaga! kompletna playlista dostępna tylko przez ograniczony czas

PS. Gdyby się ktoś zastanawiał: dancing shoes w kolorach kurteczki MJ z Thrillera naprawdę istnieją – model uwieczniający wokalistę z datami jego życia wypuściła na rynek firma Sole Brothers. Komu zbyt sportowo – polecamy model na bardziej eleganckie wyjścia.

POSTER DNIA: Burlesque


Nie powaliło nas to, ani tym bardziej to. Za to powyżej, komuś należy się premia.

Ogólnie przeczuwamy mityczną kupę na miarę Showgirls (od sławetnej walki na krocza i pazury minęło już 15 lat!), choćby tylko w oporze wobec wizji Christiny jako niedoświadczonej, szarej, prowincjonalnej dzierlatki, naiwnej życiem i kompletnie bez doświadczenia. Wydaje nam się, czy siedzi w tym biznesie od 20 lat i zdążyła w międzyczasie urodzić? (patrz także: 5. miejsce w kategorii najlepiej płatnych sesji fotograficznych celebryckich niemowlaków wg magazynu Forbes).

Złośliwie przypomnimy jeszcze, że Britney też próbowała, a jak to się potoczyło – wiadomo. No, ale z drugiej strony – nie mała przy sobie Cher.

Polska premiera  Burlesque – 4 lutego 2011.

HIT DNIA: Christina Aguilera – You Lost Me

O najnowszej płycie Christiny nie było tu nie przez przypadek, chociaż skandalizujący teledysk do Not Myself Tonight powinniśmy właściwie zamieścić w podskokach. Wydaje się jednak, że Xtina (przez niektórych bloggerów przechrzczona ostatnio na Floptinę) faktycznie na dobre pogubiła się, kiedy sobą jest, a kiedy nie, i wyniki sprzedaży ostatniego albumu, Bionic, pokazują boleśnie, że jej fani też. Swego czasu na podsumowanie swojego dorobku wybrała równie bezpłciową piosenkę o jakże chybionym tytule, Keeps Gettin’ Better. Czas pokazał, że bardzo się myliła.

Konkurencja wszechobecnej Lady G. dodatkowo ją pogrąża. I choć wielbiciele Xtiny nie ustają w wykazywaniu, że to Gagula zrzyna od niej, a nie odwrotnie, to ich głosy pozostaną wołaniem na puszczy wobec faktu, że tak naprawdę to Gaga zrzyna z kogo tylko może, ale robi to na tyle sugestywnie, że mało komu to przeszkadza. Ba! Przy jej sile przebicia, wszyscy inni są i będą jeszcze przez czas jakiś posądzani o kopiowanie z niej.

Im szybciej więc Xtina i inni zrozumieją, że nie ma się co ścigać z ogólnoświatową maniaczką, tylko robić swoje – tym lepiej dla nich samych. Najlepszy dowód: drugi singiel, na szczęście dość przytomnie wybrany z całego tego bałaganu muzycznego. You Lost Me to wysoko oceniana ballada w starym, aguilerowym, nieco przeszarżowanym, ale własnym stylu. Na szczęście ktoś powstrzymał artystkę przed szarżami wizualnymi, dając jej się za to wdzięcznie wytarzać w stylu godnym co najmniej Scarlett O’Hara:

http://www.dailymotion.pl/swf/video/xe4aph_christina-aguilera-you-lost-me-offi_music?additionalInfos=0

A kto ciekaw, jak ten sam hymn wypadłby w wersji bliższej jednak trendom, narzuconym przez wszechobecną Lady G., proszę bardzo – może posłuchać parkietowej wersji didżejskiego duo, Hexa Hectora i Maca Quayle.

My póki co czekamy na ostatni ratunek dla Christiny A., której z odsieczą przychodzi Cher: w listopadzie premiera ich wspólnego filmu muzycznego, Burlesque. Oby nie okazał się drugim Showgirls, który miano kultowego zyskał w kręgach uwielbiających największe wtopy hollywoodu.

CLIP DNIA: The Dan Band – Single Ladies

O nieskończonej ilości przeróbek singla Single Ladies (Put a Ring on It) Beyoncé pisaliśmy już tu.
Było tylko kwestią czasu, żeby zabrali się do niej ci panowie. Trio pod wodzą komika, Dana Finnerty, specjalizuje się bowiem w nieco prześmiewczym kowerowaniu klasycznego reperuaru żeńskiego: od Bonnie Tyler, przez Tinę Turner, aż po Morisette, Britney, Aguilerę czy Kelis. Wzbogacając każdy z numerów o niekoniecznie cenzuralne frazy oraz układy choreograficzne, odwracają jednocześnie perspektywę i przekraczają granicę płci. Za to między innymi gościli już niejednokrotnie w programie Ellen, oraz wielu innych.

W tym wypadku ograniczyli się tylko do tańca, przenosząc stylową choreografię na poziom nieco niedbały, oraz w całkiem inną scenografię.

HIT DNIA: Christina Aguilera – Falling in Love Again

Nie mogę tego nie zrobić, skoro ten kawałek gra u mnie przez pół dnia 😀

Film Spirit jest mizerny. Nie podobał się widzom na całym świecie, a czemu, można sprawdzić tu, tu, tu i tu. Szczęście w nieszczęściu, że na potrzeby filmu, Xtina wzięła na tapetę klasyk piosenki chrypianej (tu: po angielsku), kawałek który wyniósł na szczyty boginię Dietrich w 1929 roku.

Wzięła na tyle skutecznie, że właściwie trudno poznać klasyk, nawet na drugi rzut ucha. Przede wszystkim zrezygnowała z charakterystycznej, melodyjnej zwrotki, pozostawiając li tylko wampowaty refren. Całość zaaranżowano w komputerowe pukanie, jednak z nutką nostalgicznych elektrodźwięków, rodem z filmów sci-fi z lat 50. W drugiej części minimalizm znika, pojawiają się akcenty tradycyjne, jak choćby sekcja smyczkowa, czy rytmy godne Garbage.

Na koniec Krysia starannie wyciszyła swój największy atut, czyli głos jak dzwon. Ale to szemranie, ubrane w płynącą, nieco posępną elektronikę potwierdza tylko, że niektórzy wiedzą, kiedy stonować. W efektcie nawet fakt, że melancholijna suita liczy ponad 8 minut (czyżby czas trwania napisów?), też jakoś niespecjalnie przeszkadza. Na pewno miłe zaskoczenie po tym plastikowym preludium. Cdn…?

http://www.box.net//static/flash/mp3player_player.swf?playlistURL=http://www.box.net/index.php?rm=box_v2_mp3_player_shared%26_playlist%26shared_name=t3j00nlp81%26node=f_449849434